niedziela, 24 września 2017

1.1 Pierwsze spotkanie

Hejka
Razem z Dark Angel postanowiliśmy zacząć pisać o Magdzie i Sebastianie, postaramy się jakoś trochę zmienić ich historię zobaczymy co nam wyjdzie z tego. Co ilę będą pojawiać się opowiadania jeszcze nie wiemy postaramy się w miarę regularnie, ale co ile jeszcze nie wiemy, wiecie obowiązki i te sprawy :) Tak,że ten miłego czytania 

Magda właśnie sprzątała w kawiarni, kiedy na podłodze znalazła jakiś przedmiot schyliła się i go podniosła był to pendrive.  Sięgnęła pamięcią kto tego dnia tutaj siedział i czyja może być to zguba nie przychodził jej do głowy nikt poza tym mężczyzną w marynarce, był chyba lekko zdenerwowany i czekał na Marka, jego kojarzyła z widzenia. Ale on był tutaj po raz pierwszy, nigdy wcześniej go nie widziała. Po chwili stwierdziła, że nie ma co rozmyślać o facecie którego w zasadzie nie zna tylko raz widziała na oczy, schowała pendrive do szafki przy barze pozamykała wszystko i poszła do domu.
Tam czekała już na nią Natalka  
- No w końcu zrobiłam kolację i czekam na Ciebie – Powiedziała jak tylko Magda weszła
- Super umieram z głodu – Powiedziała i siadła przy stole – Co tam mamy dobrego ?
- Kanapeczki
- To się postarałaś – Zaśmiała się
- Jak tam w pracy ? – Zapytała Natala
-Duży ruch był, jakiś klient zgubił pendraiva
- Przystojny chociaż – Zaśmiała się
- Oszalałaś, nie mam co robić tylko na facetów się gapić. Mów lepiej co u Ciebie ?
- A wszystko dobrze się układa, jak dobrze pójdzie to z Klemensem pod koniec przyszłego tygodnia podpiszemy z Oliwierem umowę  - Uśmiechnęła się
- To super – Przytuliła ją – Gratuluje – Magda z Natalką jeszcze trochę porozmawiały,  a następnie poszły się ogarnąć i spać. Magda na drugi dzień rano musiała być w Feel Good, a potem w fundacji więc zapowiadał się ciężki dzień.
Następnego dnia rano Magda wstała jak co dzień i zebrała się do pracy, dziwiła się bo cały czas ten mężczyzna nie chciał jej wyjść z głowy zastanawiała się czy dziś przyjdzie po swoją zgubę czy też nie. Jednak szybko odrzuciła tą myśl bo w końcu co ją obchodzi obcy mężczyzna zresztą w ogolę jaki kolwiek, obiecała sobie ze daruje sobie facetów, związki i wszystko co z tym związane. Za dużo już przeszła przez mężczyzn, żeby teraz wiązać się z kim kolwiek, zresztą w jej przypadku książę na białym koniu nie istnieje, na pewno nie w jej życiu.
Blondynka miała za godzinę kończyć swoją zmianę i iść do fundacji, kiedy przyszedł mężczyzna który jak myślała zgubił pendrive, od razu jak tylko zobaczył Magdę podszedł do niej
- Dzień dobry ja tu wczoraj byłem i chyba zgubiłem  
- Tak, tak znalazłam już daję -  Powiedziała i poszła po zgubę – Proszę – Podała mu
- Dziękuje – Uśmiechnął się – To może jakaś kawa w ramach podziękowań
- Nie ma za co naprawdę
- Jest, jest. To co kawa po pracy?
-  Naprawdę dziękuję, ale nie mam czasu – Uśmiechnęła się delikatnie
- Może jednak da się Pani namówić
- Naprawdę nie trzeba. Może napie się Pan czegoś ?
- Kawę poproszę
-Madzia możesz na chwilkę przyjść ? – Usłyszała głos z zaplecza
- Już idę
- Proszę Kawa dla Pana – Podała mu kawę
- Magda Pięknie imię

- Dziękuję – Powiedziała i poszła na zaplecze, kiedy wróciła po jakiś 10 minutach jego już nie było. Na barze leżały tylko pieniądze kawę, a na serwetce jego numer z dopiskiem imienia. Miał na imię Sebastian. Magda zaśmiała się pod nosem, schowała serwetkę do kieszeni sama nie wie czemu, i wyszła za 30 minut powinna być w fundacji.

2 komentarze:

  1. Super jak zawsze tylko ja tam w Barwach Szczęścia się mało orientuje, ale podobało mi się..
    Pozdrawiam i weny życzę !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszymy, że się podoba :) To poznasz dzięki nam troszeczkę inną historię ale nie aż tak inna

      Usuń